Top Site Net Features | Register | Login

Co nas czeka w Red Dead Redemption 2

Wyobraźcie sobie pierwsze Red Dead Redemption, w jakim nie dość, że poprawiono prawie każde najbardziej irytujące elementy rozgrywki, to nadal pod względem wiarygodności świata podniesiono poprzeczkę o kilka poziomów wyżej. Nie odbierali w starą część? Wyobraźcie więc sobie najlepszy interaktywny serial westernowy wszech czasów. Nie kochacie Dzikiego Zachodu? Wyobraźcie sobie, że i właśnie wsiąkniecie i przepadniecie w ostatniej zabawie na dziesiątki godzin. W ogóle nie lubicie gier? Wyobraźcie sobie, że popełniacie kolosalny błąd. I poprawcie go. Wygrajcie w Red Dead Redemption 2.

Wykonując we wszystkie prace z kilka lub dużo szerokim światem, zawsze dużo eksperymentowałem. Co będzie jeśli...? A co kiedy...? Czy odda się...? Zazwyczaj wynikało toż spośród ostatniego, że po kilku pracach i reakcjach świata gry (czyli ich braku) chciałem dokopać danemu tytułowi, zemścić się na nim zbyt idiotyczne niekiedy akcje ze części niezbyt elastycznych skryptów. Bądź same – dla własnej satysfakcji – zakpić z kilku przewidujących twórców. Ot, taka wredna reakcja na szybkie wybicie ze stanu idealnego wczucia się w charakter. Dlaczego o tym występuję? Bo dotychczas zawsze szukałem dziur w pełnym. RDR 2 jest ważną grą tego standardu, gdzie ani razu nie odczułem takiej potrzeby. Błędy? Są, owszem. Tylko na polu całokształtu nie dysponują silniejszego uznania.

Przepraszam za ten przydługi wstęp, ale może dużo z Was doczytało się teraz w nim niebywałego komplementu wobec nowej gry Rockstara. Tym bowiem, co dla mnie w niej daleko zachwycające, jest duża wręcz responsywność świata pozbawionego niemal wszystkich widocznych szwów. Wszystko istnieje rzeczywiście oczywiste, że zawsze nie mogę pójść z sukcesu, jak udało się osiągnąć taki efekt. Przez cały czas, lub to podczas pracy głównych, czy losowych spotkań, czy choćby zwykłej eksploracji świata, używamy go w forma tak pewny oraz zdrowy, że każda wspominaj o przerwaniu konkurencji jest tą, jaka przychodzi nam do głowy. Zaś dbałość o szczegóły a ich ilość przyprawiają o zawrót głowy. Od komentarzy na temat swego wyglądu, przez wspominki na problem ostatnich akcji, a zakończywszy na zwiększonym zainteresowaniu stróżów czysta oraz łowców nagród, każde niemalże nasze działanie wywołuje jakieś reakcje. I nieważne, że stronę z nich to dopiero ozdobniki. Ale jakże one robią nastrój!

Przez cały okres jesteśmy poczucie, że ogranicza nas – tym całkowicie naprawdę – żyjący świat. Nawet kilka znaczący bohaterowie niezależni zapamiętują nas, przy ponownych interakcjach wspominają przeszłe wydarzenia, czasami sami „występują” na drodze, chcąc podziękować za więc także owo. I wszystko prawdziwie i przekonująco. Wszystko tutaj płynie, wszystko jest na szczególnym znaczeniu i nawet podczas pozornie monotonnych czynności bawimy się jak dzieci, że Rockstar dał nam to sprawiać. Produkcja kul dum-dum, to krajanie zwykłych pestek nożem. Myślicie, że istnieje pewien suwak do hurtowej produkcji? A skąd. Każdy. Krzyżyk. Robimy. Osobno. Również cieszymy się jak dzieci, że przed snem wykonali ich dwadzieścia. Red Dead Redemption II jest tak tak ta niesamowita liczba detali, smaczków i powiązań, która sprawia, że wierzymy w to zajęcie oraz czas. Chcemy tam żyć również potrzebujemy tam wracać. Zastosowano tu zresztą zabieg niezwykle popularny oraz przebiegły. Świat gry jest w swoim tempie, mamy świadomość, iż jesteśmy wyłącznie jego właściwością, tylko to polska świadomość przez wszystek chwila stanowi w środowiska uwagi. Więc jej wykonań dotyczy wiele komentarzy „z offu”, zatem ją na toru pozdrawiają inni podróżni, zatem do niej proponują się z zwykłymi prośbami kompani... Więc z kolei łechcze ego gracza, i przy okazji sprawia, że traktuje on ochotę pochylić się nawet nad najdrobniejszymi jego składowymi, chce wyssać z muzyki ile tylko się da.

Tymże znacznie, że udało się moim pojęciem w Dead Red Redemption 2 osiągnąć gdy na razie najprzydatniejszy w kategorii zabaw z założonym światem balans między realizmem, a unikaniem upierdliwości w zespołach rozgrywki. Z jakiejś strony mamy przynajmniej to trudne nacinanie kul, poświęcanie czasu na poszukiwanie zwierząt, długie konne podróże między miejscami, czy konieczność dbania o dobre wyżywienie siebie i rumaka. Z kolejnej natomiast dla znużonych przejażdżkami czeka dyliżans lub pociąg, a konie cudownie pojawiają się w mało rozsianych po terenie stajniach. Mamy też możliwość odblokowania systemu szybkiej podróży, a priorytetowe zadania da się wykonać bez inwestowania czasu w pierdyliard pobocznych aktywności, polowania, kolekcjonerstwo, crafting i nowe podobne. Sęk w aktualnym, że jak nigdy wymagał to wszystko robić. Również po prawie osiemdziesięciu godzinach gry nadal mi się nie znudziło. Toż stanowi tylko potęga RDR 2 – z bieżącego świata po prostu nie chce się wracać.

Dla mnie już po kilku pierwszych godzinach Red Dead Redemption II przestało być grą do poznania oraz ocenienia. Broniło się grą do zrobienia, do wspomnianego już wyssania najdrobniejszego kawałeczka szpiku. W jak wielu grach złapaliście się na aktualnym, że zaczynacie przestrzegać – jak w dużym życiu – pewnych codziennych rytuałów, zaczynacie być prywatnym rytmem? Nakarmić konia, wyszczotkować go, sprawdzić zapas amunicji, porozmawiać z kolegami przy ognisku, rano się ogolić, zjeść śniadanie, a wracając wieczorem do obozu po „gorącym dniu pracy”, upolować rzecz do utrzymania. Wracając, bo dłuższe jeżdżenie z upolowanym zwierzęciem przyciągnie tylko muchy. Co najistotniejsze, za mało wszą tego standardu czynność RDR 2 nas w krótkim tylko stopniu wynagrodzi, to i też bardziej motywuje gracza do użytkowania z ostatnich drugich akcji. Ta wykorzystuje tak bardzo umieszcza się w psychikę. Niemal odruchowo „parkujemy” konia na wyciągniętym do bieżącego mieszkaniu, staramy się nie potrącać przechodniów, wieczorem wracamy spać do obozu lub szukamy hotelu... Zaczynamy robić masę rzeczy, które spokojnie „przepuściłaby” mechanika rozgrywki. Ale uważamy, że oczywiście jest dość. Że tak potrzeba. Bo tak jednak spełniają wszyscy pracownicy dokoła. Rzucamy się spieszyć. Zaczynamy chłonąć.

Podobny cel ma fabuła gry. Wprawdzie nie brakuje w niej zwrotów akcji, niebanalnych sytuacji, czy ciekawych postaci, dużo obok jej do stonowanego GTA IV, niż rozbuchanej piątki. Ba, zniknął nawet znany z podstawowego RDR wskaźnik sławy. Także pamięta to zapewne swoje uzasadnienie fabularne – dla naszego bohatera Arthura również jego bandy ważniejsze niż zostać rewolwerową gwiazdą, jest pozostać jak najdłużej niezauważonym, wtopić się w towarzystwo, zasymilować nawet. Red Dead Redemption 2 jest bajką o poszukiwaniu swojego terytorium w świecie, o marzeniach o stałym życiu, stabilizacji i zestawieniu z przeszłością. Opowieścią dramatyczną, bo zdominowaną przez konfrontację marzeń o prawdziwszym rośnięciu a spokojnych ideałów ze gotową przez naszą przeszłość rzeczywistością. Pełną wewnętrznych konfliktów oraz wykluczających się wzajemnie uczuć. Mnóstwo tu brudu, złych uczynków i błędnych decyzji, ale i znajdzie się mieszkanie na miłość, emocję oraz lojalność. Choć fabuła jest niewątpliwie liniowa (z taką dozą dowolności przy wyborze kolejności niektórych zadań), jesteśmy dużą swobodę podejmowania innych decyzji, co z zmian określa naszą moralność. Nie wygramy jako rycerz w znacznym białym płaszczu, natomiast nie musimy jeszcze być do tyłu zepsutym, niskim oraz wymagającym.

Historia toczy się w porównaniu z wieloma innymi atrakcjami niespiesznie, ale nie istnieje więc niestety wada. Pozwoli nam toż bez szoku poznawczego dostać w skórę naszego Arthura, zrozumieć motywacje zarówno jego, kiedy i członków gangu oraz poznać lepiej relacje między poszczególnymi personami. Odniosłem jednak wrażenie, iż w początkowej grze otaczający nas bohaterowie stanowili daleko barwni i zróżnicowani. O ile jednak RDR w wysokim stopniu odwoływał się – wbrew temu co zapewniają niektórzy – do opartego na modelach i łatwych bohaterach Dzikiego Zachodu (z niewielką nutką antywesternowej dekadencji), o tyle RDR 2 bliżej do spaghetti westernu. Gatunku przepełnionego nihilizmem moralnym, opowiadającego w często brutalny i silny sposób o losach przeciętnych ludzi. Oraz tego odpowiednio możecie się spodziewać. Robi to też, że bohaterowie są bardzo poważni, bo tylko, zastanawiamy się czemu postąpili tak, a nie inaczej, a nie podnosimy ich wady. Grę wydano na kilka rozdziałów (w współczesnym prolog oraz zwiększony epilog), a zapowiadane ponad 60 godzin rozgrywki, to oczywiście właściwie minimum, które spędzimy przy tym tytule. Jeśli zaangażujemy się w wszyscy, zechcemy poznać również znaleźć ogół nie wspomagając się przy tym poradnikami, na pewno pęknie nam setka. Gry za darmo https://pobierzgrepc.com/

Zadania


About This Author


StantonStanton
Joined: January 4th, 2021
Article Directory /

Arts, Business, Computers, Finance, Games, Health, Home, Internet, News, Other, Reference, Shopping, Society, Sports